Ciasto parzone wykorzystuje się m.in. do eklerów, ptysiów i karpatki.
Choć jest dość popularne, nigdy wcześniej nie podejmowałam się jego wykonania. Mimo że desery na jego bazie uwielbiam, zawsze sądziłam, że jest niezwykle trudne w wykonaniu. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że przygotowanie jest szybkie i dość proste. Trzeba jedynie uważać, by nie powstały grudki podczas mieszania, a jajka się nie ścięły. No i może jeszcze na kontuzję, gdyż kręcenie ciasta jest bardzo męczące! Później wystarczy już tylko uformować ciastka, upiec i najprzyjemniejsza część- dekorować.